nie pasuje mi sprowadzanie "dbania o estetyke skodinek" do polerki i podkreślanie tego na każdym kroku. Tak jakby oprócz polerki nic innego się nie liczyło. Nawet jak auto ma swirlsy to po umyciu i nawoskowaniu będzie wyglądać ładnie. Zamiast maszyny można użyć pasty albo pro prostu żyć ze swirlsami i nie oglądać aut przy halogenach. Osobiście nie wiem czy mam jakieś swirlsy czy nie - dla mnie auto to nie lusterko. Dlatego o ile na kosmetyceaut takie skrzywienie rozumiem, to tu miałem nadzieje na mniej ekstremalne podejście.
Kolega rzucił hasło - detailing za 300zł. Przez dłuższy czas nikt się nie odezwał więc starałem się racjonalnie oszacować tą ofertę. Tylko nadal nie wiem co zrobiłem źle że się tak na mnie rzuciliście... Napisałem ile bierze lakiernik za polerkę, napisałem że niekoniecznie trzeba ją robić samemu, i że detailingowa polerka będzie droższa. Gdzie się pomyliłem...?
Kolega rzucił hasło - detailing za 300zł. Przez dłuższy czas nikt się nie odezwał więc starałem się racjonalnie oszacować tą ofertę. Tylko nadal nie wiem co zrobiłem źle że się tak na mnie rzuciliście... Napisałem ile bierze lakiernik za polerkę, napisałem że niekoniecznie trzeba ją robić samemu, i że detailingowa polerka będzie droższa. Gdzie się pomyliłem...?
Komentarz